Budujemy 20-letni komputer w 2019 r. – płyta główna

Ponieważ mój komputer już działa – postanowiłem zająć się tym, co będzie dla Was bardziej istotne: doborem części do Waszych projektów. Jednym z najważniejszych elementów każdego komputera jest płyta główna. Oczywiście, nie napiszę tu konkretnego producenta/modelu bo to wszystko zależy przede wszystkim od Waszych upodobań oraz tego, co dokładnie chcecie zbudować.

Pierwsze pytanie, jakie musicie sobie zadać to: z jakiego okresu ma pochodzić Wasz komputer? Lub też inaczej: co chcecie na nim uruchomić? Podstawowa kwestia to system (lub systemy) operacyjny. Jeśli budujecie komputer czysto pod MS-DOS i granie w stare, 8-bitowe gry – Nawet 486DX4 100MHz będzie aż zbyt mocne. Oczywiście, mówimy tu o technologii (czy też standardzie) “AT”. Płyta główna pod 486 będzie miała taką zaletę, że nie będzie posiadała żadnych, zintegrowanych urządzeń (VGA, dźwięk czy LAN). Daje nam to możliwość dobrania urządzeń idealnie pod optymalną, na nasze potrzeby, konfigurację. Bardzo dużo wiedzy na temat starszego sprzętu można wykopać np. na http://www.vogons.org/ czy też http://www.vcfed.org/forum/. Proponuję poszukać opinii o danym producencie płyty głównej, a także o danej serii, którą chcecie kupić.

Jeśli mówimy o czasach Socket 370, Slot 1, Socket 7 czy Socket A (462) to będą już to raczej czasy standardu ATX (znanego do dziś, choć po pewnych zmianach). Tutaj też jest duże pole do popisania się umiejętnościami “guglingu”, gdyż mamy dostępny dużo szerszy zakres konstrukcji i wymysłów producentów. Dla przykładu – moja obecna płyta Gainward 6IZB ma taki mankament, że nie da się wyłączyć zintegrowanej karty dźwiękowej ESS Solo-1. O ile mówimy o systemie Windows – nie ma tutaj problemu. Są sterowniki, można pobrać, zainstalować i gra. Problem zaczyna się, gdy chcemy jednak na tej maszynie korzystać ze środowiska MS-DOS, do którego po prostu nie ma sterowników dla tej karty. Zaraz powiecie, że przecież można włożyć inną kartę dźwiękową… No niestety nie. Powstanie konflikt IRQ, którego nie da się rozwiązać, przez brak możliwości zarządzania kartą z poziomu BIOS. Kolejnym problemem będzie karta graficzna. Takie płyty zazwyczaj posiadają maksymalnie 1 slot E-ISA, a czasem nie mają go w ogóle. Mają za to slot AGP. I tutaj kolejny dylemat: grafika na AGP, czy na PCI? Z mojego doświadczenia wynika, że oczekując na kompatybilność DOS i Windows (a także dostępność sterowników) – wybieramy PCI. Jaką? Tutaj po raz kolejny odeślę Was na powyższe fora by znaleźć produkt, który będzie spełniał Wasze potrzeby.

Znalezione obrazy dla zapytania blown capacitor motherboard
Spuchnięte kondensatory na płycie

Na co zwrócić uwagę kupując starą płytę? Zasadniczo – na mnóstwo rzeczy. Często można kupić bardzo (śmiesznie) tanio płyty opisane jako “nie wiem czy działa, brak możliwości przetestowania, sprzedaję jako uszkodzoną”. Jaka jest szansa, że jest faktycznie padnięta? Wbrew pozorom: niewielka. Te płyty wytrzymają duuuużo więcej, niż Wasze współczesne pseudo-płytki pod i7, czy Ryzena. Ważne jest by nie były wysadzone (spuchnięte) kondensatory. Oczywiście, można je wymienić, ale po co na dzień dobry dodawać sobie pracy do czegoś, co miało sprawić człowiekowi przyjemność…?

Idąc dalej – sprawdzamy wizualnie, czy płyta nie ma śladów uszkodzeń (rysy na ścieżkach, urwane/ukruszone elementy itd.). O ile kawałek odłamanej obudowy złącza FDD najpewniej nie zrobił krzywdy płycie, o tyle ukruszony róg chipsetu, czy przerwana ścieżka już mogły. Sprawdzamy też czy płyta nie ma wylanej baterii podtrzymującej pamięć CMOS i zegar. Te baterie zazwyczaj są alkaliczne i rzadko się wylewają, ale jeśli tak się stało – źle to wróży dla płyty. Nawet jeśli nie jest wylana – należy liczyć się z natychmiastową jej wymianą, gdyż niemal na pewno jest totalnie zużyta. W większość standardowych płyt jest to CR2032 3V.

Dla komfortu montażu – warto zobaczyć jak są porozmieszczane styki/złącza do przycisków, lampek czy zewnętrznego USB. Niejednokrotnie są one tak debilnie umieszczone, że trzeba dobrej elastyczności palców, aby poskładać i uruchomić komputer z taką płytą.

Ostatnią sprawą jest kupno płyty z uwalonym BIOS’em. Zdecydowanie odradzam. W dawnych czasach można było wyjąć kość BIOS’u, pójść z nią do kolegi dwa domy dalej i wgrać nowy firmware na jego płycie. Dziś to już raczej mało realne, by w promieniu kilku km od domu znaleźć kogoś, kto będzie miał taki sprzęt i w dodatku z taką płytą, na której da się takie flashowanie wykonać.

Podsumowując najważniejsze: najpierw poczytajcie zanim kupicie płytę. A potem dobrze ją zweryfikujcie.

Powodzenia!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Fruba.pl - blog o wszystkim i o niczym