20-letni komputer w 2020r.

Cześć,
Dawno nic nie pisałem, ale to nie znaczy, że się nic nie działo. Niestety – przez brak czasu – nie mogłem jednocześnie grzebać w komputerze i opisywać działań na bieżąco. No to teraz – po kolei co się wydarzyło:

  1. Udało mi się upolować fajną płytę marki Acorp [R.I.P.] 6VIA81 (jak nazwa wskazuje – z chipsetem VIA) pod procesory typu Slot-1 za 100zł. Nie bardzo mogłem ją przetestować bo nie miałem procesora, więc trafiła na półkę.
  2. Upolowałem po ponad miesiącu procesor Pentium III 700MHz w dobrych pieniądzach (50zł). Niestety – okazało się, że sprzedający nie wiedział co sprzedaje i finalnie dostałem Pentium III 450MHz oraz zwrot połowy zapłaconej kwoty. Na razie może być.
  3. Poskładałem to do kupy i okazało się, że płyta widzi dyski do 32GB max, co jest dość mocno uciążliwe (w jednym dysku 120GB mam zworkę ograniczającą go do 32GB, ale w drugim 160GB jej nie ma, więc BIOS widzi maksymalnie 8GB).
  4. Postanowiłem zaktualizować BIOS do najnowszej wersji. I tu zaczęły się schody. Aktualizacja przeszła poprawnie, ale po restarcie – wywaliło “BIOS checksum error” i koniec. Nawet nowego BIOSu z dyskietki nie chciał czytać.
  5. Postanowiłem wgrać stary BIOS z backupu metodą ‘hot-swap’ na starej płycie Gainward’a. Niestety – nie zwróciłem uwagi, że kość BIOSu w niej jest montowana tył na przód, więc kostka się sfajczyła. Długo szukałem drugiej kostki, ale bez powodzenia.
  6. W końcu – udało mi się kupić płytę Gigabyte GA-6BXC za całe 150zł, która już miała sporo nowszy BIOS, brak problemów z obsługą dużych dysków, a także… obsługuje magistralę 133MHz. Jednocześnie nie posiada wbudowanej karty dźwiękowej, więc idealna baza do uruchomienia mojego SoundBlastera Live! CT4830 pod DOS (o tym w następnym wpisie).
  7. Po poskładaniu ponownym wszystkiego do kupy – wszystko szło dobrze do czasu instalacji karty dźwiękowej. Przy próbie jej uruchomienia – komputer się zawieszał i nic nie dało się zrobić. Finalnie, komisja orzekła śmierć karty, więc musiałem poszukać nowej karty. Kupiłem za 20zł SoundBlastera Live! CT4670, która zadziałała od razu.

Tym sposobem – po ponad dwóch miesiącach walki – udało się poskładać fajną maszynę. W międzyczasie – udało mi się kupić licencje na wszystkie posiadane programy, więc wszystko jest w pełni legalne. Na komputerze zawitały w sumie trzy systemy:

  1. MS-DOS 6.22: Norton Commander 5 PL, Windows 3.11 for Workgroups PL, na razie tyle.
  2. Windows Millennium Edition (Me) PL: MS Office 2000 SBS PL, Opera 10 PL, Netscape Navigator 9, Windows Commander, Gadu-Gadu, WinZip i WinRAR PL, Pajączek, MS FrontPage Express 2.0 PL, Pitagoras, WinAmp. Liczba programów ciągle rośnie. Nie zabrakło też wygaszacza z Matrix’a 🙂
  3. Windows XP Home Edition PL: MS Office 2007 SBS PL, Opera 20 PL – tutaj na razie niewiele się dzieje, z racji dość ciężkiego systemu dla słabego procesora. Po wymianie na jakieś P3 800-1000 MHz dopiero się zacznie zabawa.

Każdy z systemów jest wybierany w bootloaderze. Po wybraniu – dana partycja z systemem jest aktywowana, a pozostałe – ukrywane. Dzięki temu systemu się “nie widzą” wzajemnie i nie ma ryzyka uszkodzenia innego systemu np. przez pomyłkę w literze dysku, albo przez wirusa.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Fruba.pl - blog o wszystkim i o niczym