Pierwsza rzecz: obudowa. W końcu, po długich poszukiwaniach, rozmowach i czekaniu – dotarła do mnie! Tak, właśnie ta konkretna, (jak już mówiłem) najbardziej denerwująca obudowa pod słońcem. Codegen/SuperPower 6013.
Szybko poprzekładałem “zdobyczne” graty do niej i powstała taka konfiguracja:
– Intel Celeron 333MHz, FSB66
– MoBo Gainward 6IZB
– 384 MB RAM PC133
– VGA S3 Trio64V2/DX
– HDD Samsung 120GB ATA133 7200rpm (niestety – płyta go nie wykrywała poprawnie, więc trzeba było zastosować zworkę limitującą go na 32GB)
– Napęd FDD HD Samsung
– Napęd CD 40x (producenta nie pamiętam)
– Klawiatura Logitech Y-SU61 PS/2 biała (docelowo do wymiany z racji połamanej obudowy)
– Mysz kulkowa Logitech First Mouse PS/2 (docelowo do wymiany z racji złego działania scrolla)
Aktualnie jestem w trakcie oczekiwania na znajomego, który ma dostarczyć mi monitor LCD 15″ do tego zestawu.
Na komputerze została utworzona partycja FAT16 1024MB dla systemów MS-DOS 6.22 oraz Windows 3.1. Następnie, przy użyciu XFDisk, utworzone zostały kolejne dwie partycje podstawowe FAT32 dla Windows 95 (3GB) i Windows 98 SE (10GB). Dodatkowo – utworzona została partycja logiczna FAT32 na pliki, gry itd.
W miarę używania, okazało się, że ten Windows 95 był pomylonym pomysłem, bo kompletnie nic nie wnosi do używalności komputera (nie ma problemu z uruchamianiem gier pod Windows 98 SE), więc przekopuję Internety w poszukiwaniu jakiegoś dobrego managera partycji, który pozwoli mi usunąć tą z W95, przesunąć W98, zmniejszyć partycję z danymi i wygospodarować miejsce pod Windows XP, jak już poskładam docelową konfigurację.
TAK! Siadając przy biurku wcisnąłem już przycisk Power nogą!!
Problemy:
1. Dźwięk. Podstawowy problem to karta dźwiękowa. Karta jest zintegrowana na płycie głównej (ESS Solo1) i nie ma dostępnych sterowników pod MS-DOS. Dzięki temu, w grach DOS’owych (czy to w DOS’ie, czy w Windowsie z trybem MS-DOS) – nie ma dźwięku. Z tego, co wyczytałem wśród szczątkowych już dziś informacji na ten temat – kartę pod DOS’em da się ustawić jako SoundBlaster16, tylko trzeba pokombinować z przerwaniami. W wolnej chwili z tym powalczę.
2. Grafika. O ile pod Windowsem nie ma żadnych problemów, o tyle pod DOS’em nie mogę przeskoczyć 640×480. Brak dostępności sterowników, z racji wieku karty oraz nieistnienia już firmy S3 Graphics – ciężko jest znaleźć coś działającego. Ale nie poddaję się i walczę dalej.
3. Dyskietki. Niby taka banalna rzecz, którą każdy miał w domu na kilogramy… Okazuje się, że większość moich dyskietek ma już badsektory, więc wypełniłem nimi kontener na odpady segregowane, a kupienie nowych to loteria (zazwyczaj są to leżaki magazynowe, w niewiadomym stanie, w cenach jakby były ze złota).
Pomijając powyższe – komputer działa, pracuje nawet sporo ciszej od mojego “współczesnego”, kilka gier uruchomionych na próbę i wszystko działa jak należy. Prawdziwa zabawa zacznie się po rozwiązaniu dwóch pierwszych problemów
Poprzednie wpisy:
]]>MS DOS 6.22 – skoro komputer ma służyć do grania w stare tytuły, oczywiście nie może zabraknąć natywnej platformy MS DOS. Są gry, które działa wyłącznie pod DOS’em, a próba uruchomienia ich na jakiejkolwiek innej nakładce na DOS takiej, jak Windows 3, 95 itd. (tak, to są tylko nakładki na DOS) – kończy się zawieszeniem komputera. Jednym z takich tytułów jest dość znany Lotus III: The Ultimate Challenge. Co ciekawe – Doom II chodzi poprawnie w Windows 95, ale próba uruchomienia go z Windows 3 – kończy się zawiechą. Pod DOS’em chodzi prawidłowo… Niezbadane są wyroki Microsoftu.
Windows 3.1 – jak DOS to oczywiście Windows 3 musi być. Dlaczego nie 3.11? Bo i tak raczej Internetu z niego przeglądał nie będę. A po co mi w ogóle Win3? W sumie to zupełnie nie jest potrzebny. Ale przez głupią nostalgię będzie na dysku. Wraz z programami typu MS Word, Excel, czy Lotus SmartSuite 3 (wszystkie programy mam oryginalne, z licencjami itd.).
Windows 95 – na drugiej partycji będzie rezydował Windows 95 OSR2 z pakietem MS Office 97 Professional. Jak dalej przeczytacie – będzie jest W98, pytanie więc po co mi W95. Otóż po to, by sobie był. Czysto dla zabawy.
Windows 98 – najważniejszy system całej maszyny. To na nim najwięcej będzie się działo (grało) i on będzie uruchamiany najczęściej. Do niego też mam pakiet MS Office w wersji 2000 Standard. Ten system będzie wyposażony w Internet po WiFi (głównie dla dostępu do dysku sieciowego z obrazami gier), wszystkie wersje DirectX (nie dajcie się zwieść, że (niby) każda nowsza wersja jest w pełni kompatybilna z poprzednimi – wcale nie jest i starym tytułom napisanym np. pod DX3 czasem brakuje plików, których po prostu nie ma w DX7 itd.). Nie zabraknie takich gadżetów jak WinAmp, starej Opery, IrfanView, Adobe Readera 6, Netscape Navigatora czy WinZipa.
Teraz zapytacie jak chcę upchnąć te wszystkie systemy na jeden dysk i jeszcze wygodnie z nich korzystać. Tutaj przychodzi nam z pomocą kolejne bardzo wiekowe (ale nadal działające) narzędzie: XFDisk. Nie dość, że (w przeciwieństwie do FDisk z Dos/Windows) potrafi utworzyć więcej, niż jedną partycję podstawową na dysku MBR, to posiada dwi bardzo użyteczne funkcje: bootloader oraz ukrywanie dysków (partycji).
Załóżmy, że mamy trzy systemy na trzech partycjach. Przy pomocy XFDisk instalujemy bootloader w sektorze rozruchowym i wskazujemy, że partycja pierwsza to DOS, druga to Win95, a trzecia to Win98. Podczas uruchomienia komputera – pokazuje się piękne, niebieskie okienko z wyborem systemu. Po wybraniu jednego z nich – system “widzi” swoją partycję jako C: i nie widzi pozostałych (atrybut “HIDDEN”). Pozwala to na bezpieczną pracę w wybranym systemie bez ryzyka przypadkowego uszkodzenia plików innego systemu.
W komputerze będzie również drugi dysk fizyczny, na którym będzie partycja dostępna dla wszystkich systemów, na której będą znajdowały się dane (save’y z gier, lokalne obrazy dysków instalacyjnych itd.).
Co do tytułów gier, wraz z filmami/screenami itd. – będę się dzielił w kolejnych artykułach, z których każdy będzie poświęcony jednej grze.
]]>